Witaj lato za rok 2010

Tekst jest pod zdjęciami ;-). Właściwie festyn powinien nazywać się ?Pożegnanie lata”. Dyrektor OSiR Zbigniew Biaduń zapowiedział, że tegoroczny festyn jest ostatnim. Ośrodek Sportu i Rekreacji ma od przyszłego roku zająć się imprezami stricte sportowymi. Ba! Była mowa nawet o nowoczesnym aquaparku, który ma zastąpić – pamiętające jeszcze głęboką komunę – baseny otwarte. Można było odczuć jakąś rezygnację w wypowiedziach dyrektora (a raczej zrezygnowanie). Te kilkanaście lat organizowania festynów, koncertów, imprez sportowych. I koniec. Męczące, bo trzeba się użerać z nieustannym brakiem pieniędzy i krytycznymi mediami. Pewnie, że nie zawsze wszystko jest piękne i cacy. Jednak pewniejsze jest, że OSiR byłby w stanie organizować fajne imprezy. Jak zwykle chodzi o kasę. Baseny zdecydowanie wymagają remontu, modernizacji, może nawet przebudowy. To widać – zrujnowane trybuny, koszmarne łazienki, popękane baseny. Bądź co bądź nie są za specjalnie dobrym miejscem na festyn. Nie w tym kształcie. Dyrektor Biaduń mówił, że ma nadzieję, że aquapark powstanie za rok. Ale. Przecież projekt przebudowy i modernizacji basenów ?Delfin” istnieje od 2 lat. Koszt – bagatela! – 10 mln zł (przychody do budżetu miasta na 2010 r., to prawie 70 mln). Sama dokumentacja to prawie 300 tys. zł (przewidziana w budżecie miasta na 2008 r., więc już powinna być). Za te 10 baniek ma powstać Centrum Sportu i Rekreacji, hotel na 30-40 miejsc, sale konferencyjne, parking, nowe szatnie, łazienki, nowe niecki basenów ze stali, gejzery, sztuczne fale, spiralne zjeżdżalnie, podgrzewanie wody z kolektorów słonecznych, dostosowanie dla niepełnosprawnych. Czyli taki słowacki standard – kto był, ten wie. Inaczej kieruje się nowoczesnym Centrum niż wymagającym modernizacji i zdezelowanym Ośrodkiem. Odnoszę nawet wrażenie, że więcej z niego ?wycisnąć się” nie da. Dyrektor Biaduń i tak wspiął się na wyżyny organizacyjne. Pieniądze mają pochodzić z Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych. Będzie kasa – będzie centrum. Jest potrzebne – bez dwóch zdań. Pewnie będzie bardziej komercyjne. Ale jak się wydaje 10 milionów, to musi tak być. Kiedy powstanie? Nieprędko. Szczególnie, że wybory tuż tuż, a w radzie i na stanowisku burmistrza mogą nastąpić strategiczne przetasowania (obecni radni nie są specjalnie chętni do wydawania na tego typu ?fanaberie” pieniędzy; może nowi będą). Miastu potrzeba też kopa w postaci porządnej kasy (unia, fundusze, cokolwiek). Z tym już niestety jest niefajnie. Gmina Łuków ma budżet trochę mniejszy – 50 mln zł. Ale z tylko pieniędzy unijnych ma być 11 mln. Łuków może pomarzyć. Co do festynu. Zapowiadało się nieciekawie. Było – jak zwykle przydługo, jednak więcej plusów. Od końca. In plus. Patrycja Kazadi zaśpiewała trochę znanych kawałków (Abba). Otrzymała tytuł oraz statuetkę Ambasadora Łukowa. Zaśpiewała nawet zwrotkę ?Wolność i swoboda” ;-). Pod sceną koncert oglądała babcia i chyba rodzeństwo. pokaz bielizny Niplex. Najlepsze w...

Czytaj dalej