Homo ludens, czyli Dni Łukowa 2010

Igrzysk i chleba wołali Rzymianie. A czego żądają łukowianie? Zabawy, ale takiej, która daje wytchnienie, a nie męczy swym nadmiarem. Pomijam już błędy stylistyczne na plakatach. Tak naprawdę są to mało znaczące drobiazgi. Jednak dużo, nie znaczy dobrze. Może nabijanie programu jest poprawne, ale czy potrzebne? Najbardziej pewnie cieszyły się dzieciaki w sobotę. Powiedzmy ci do podstawówki. Bo spędzanie uczniów na jakieś prezentacje szkół to komunistyczne podejście. Ale takiż to los uczniów – większość apeli, występów, przedstawień to nudziarstwo i cudaczne wymysły nauczycieli. Na OSiRze bez zmian Dyrektor OSiR znów się żalił, że ?łatwo krytykować” tzw. wybory miss (żadne wybory, lokalny konkursik). Pewnie, że łatwo. Zbigniew Biaduń nie robi nic, aby ten stan zmienić. Schemat, sztampa, rutyna – czy tego uczą na studiach zarządzania i marketingu, których Jaśnie Oświecony i Wszystkowiedzący Najlepiej Dyrektor, jest absolwentem? ?Dziewczęta tak bardzo wytrwale pracowały i ćwiczyły. To nie tak łatwo zaprezentować się na scenie”. Pewnie, że niełatwo. Szkoda, że dyrektor tę ?łatwość” skutecznie blokuje. Kasting na miss odbył się 10 maja (rozwieszono kilka dni wcześniej jakieś małe i brzydkie plakaciki), a Dni Łukowa 28-30 maja. W szkołach średnich trwają matury, to również czas poprawek i wyciągania ocen. Na przygotowanie wyjść i układów jest raptem 2 i pół tygodnia. Tylko tyle. Wystąpiło 14 dziewcząt. Tylko tyle? Ani to dziwne, ani zaskakujące. Planowanie, organizacja i marketing – to jest najważniejsze. Na pewno tego uczą na studiach zarządzania i marketingu, nawet tych zaocznych. Jak organizacja będzie na przyzwoitym poziomie i główną nagrodą będzie skuter, to się odczepię. Homo politicus Obyło się bez politycznych akcentów. Nachalność i wszechobecność polityki zdążyły już wystarczająco zirytować pewnie każdego. Więc po co dawać powody do kolejnych irytacji i krytyki? Burmistrz Zemło, który przecież będzie startował w najbliższych wyborach, zignorował politykę. Na Dniach Łukowa nie pisnął słówkiem. Nie mamił, nie perorował o programach politycznych, osobach. Zero, nic, null. Przynajmniej oficjalnie. Misie złote i garbate Właściwie z Łukowskimi Niedźwiedziami zawsze są z jakieś problemy. W tym sensie, że zastrzeżenia budzą powody ich wręczenia. Bank Spółdzielczy za 100-lecie istnienia, Hufiec ZHP (100-lecie istnienia), Łuksja (60-lecie), Nowa Gazeta Łukowska (15-lecie), Podstawówka nr 4 (40-lecie). W tym gronie widzę jednego garbatego misia (na bank ;-) ). W sumie nagrody raczej kurtuazyjne. No, ale nie ma tego złego. Przynajmniej redaktor Pasik dodatkowo się zmobilizuje do organizowania ze swoim Towarzystwem jeszcze dłuższych i jeszcze nudniejszych imprez (obchody pamięci ofiar Zbrodni Katyńskiej trwały ponad 3 godziny). Ambasadorowie i Ambasadory Prawdziwym hiciorem były statuetki Ambasadora Łukowa. Pewnie były. W sumie wszystkie zasłużone, bo chodzi o Łuków. I tak nagrodę dostał Jerzy Pytka z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie (pełni obowiązki dyrektora) ?za duży wkład w modernizację, przebudowę i bieżące utrzymanie dróg wojewódzkich na terenie miasta”....

Czytaj dalej